Dzisiaj było całkiem nieźle. Fale były małe i ogólnie pogoda bardziej sprzyjała plażowiczom niż surferom, ale my wycisnęliśmy z tego słabego warunu co najlepsze.
Trzeba było długo czekać na sety, ale jak już przychodziły, to robiło się ciekawie.
Gdzieś tak w połowie pływania, nadeszło kilka fal, które były nadzwyczaj dobre jak na dzisiejszy dzień, więc nie pozostało nam nic innego, jak popisać się przed zażywającej słońca gawiedzią. Bez zbędnych ceregieli każdy z nas wykonał po swoim pierwszym rollo i teraz będziemy się tym jarać aż do sylwestra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz