Tradycyjnie już, prezentuję krótki edit po wczorajszym pływaniu. Warun nie był jakiś przekozacki, a to z powodu bardzo silnego wiatru. Objechaliśmy kilka miejscówek
i okazało się, że najlepiej dała dziesiątka, gdzie z Wojtasem złapaliśmy kilka przyjemnych fal.
Po dwóch miesiącach posuchy, była to prawdziwa uczta dla zardzewiałych mięśni.
i okazało się, że najlepiej dała dziesiątka, gdzie z Wojtasem złapaliśmy kilka przyjemnych fal.
Po dwóch miesiącach posuchy, była to prawdziwa uczta dla zardzewiałych mięśni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz