piątek, 22 sierpnia 2014

The Rock.

Pamiętacie nasz przedostatni post i rozkminki na temat prognozy falowania?
 LINK

To dobrze, bo teraz będzie można to zweryfikować.
Ogólnie założenie było takie, że szykuje się warun bardzo elegancki,
a jedyną niewiadomą był silny wiatr z zachodu.

No i sprawdziło się co do joty.
Na początku sesji było nieźle. Siła fali była naprawdę zacna i trochę przypominała tą
w porcie we Władku, kiedy tam wchodził silny swell z północy.
 Kształt fali też niezły, chociaż bez spuszczania się,
Żadne barrele. Takie tam mocne, bałtyckie bulgulatory, z kupą piany.
No ale to za sprawą wspomnianego wcześniej wiatru.

Pewnie na tym mógłbym zakończyć sprawozdanie, gdyby nie pewien mały szczegół.

Kiedy po godzinie pływania, wszyscy wyszli już na brzeg,
a ja zostałem sam na spocie,
nadeszła konkretna nawałnica, z gradem i siwym niebem.
 Już zacząłem powoli oswajałem się z myślą, że nic więcej nie zdziałam,
aż tu nagle zaczęło się przejaśniać, a na horyzoncie zobaczyłem piękną tęczę.

Po przejściu frontu atmosferycznego, wiatr zupełnie się wyłączył.
Morze powoli zaczęło się uspokajać, fale wiatrowe poszły wpizdu,
a na lineupie przejął kontrolę czysty swell.
Piękny widok - te linijki przechodzące po tafli wody.
Szkoda tylko, że sam musiałem się zawijać do domu i ledwo mogłem złapać
jedną czy dwie fale.
Tego dnia, warun tak naprawdę dopiero się zaczynał...


  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz