Mikołajki nam się udały wyśmienicie.
W końcu odpaliła nasza najlepsza miejscówka Suprtubos.
Wchodziły całkiem niezłe fale, niestety dużo podwójnych, które nakładały się na siebie
i trzeba je było przepuszczać, jednak te czyste które się pojawiały ładnie się zawijały.
Do naszej ekipy dołączył nowy kolega Daniel.
Walczył dzielnie i łapał falę za falą.
Oczywiście Supertubos nie oszczędziło świeżaka
i ochrzciło go w typowy dla siebie sposób, rzucając barkiem o dno :)
Poniżej garstka fotek, które wykonała żona Daniela.
Dziękujemy za udostępnienie zdjęć do publikacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz