Wczoraj mieliśmy okazję surfować chyba na najlepszych falach, jakie Bałtyk może wyprodukować. Wszystko zgrało się idealnie: wysokość i okres swellu oraz moc i kierunek wiatru, co dało nam wysokie na ponad 2m, równe tubujące się fale. Normalnie ocean.
Poniżej filmik ukazujący w zwolnieniu moje dwie pierwsze fale. Kiedy przebijałem się do trzeciej, trafiłem na niesamowicie mocny set, który zwalił mi się prosto na głowę i sponiewierał mnie jak szmatę. Uderzyłem głową o dno i przekrzywiła mi się kamerka na kasku, więc w efekcie reszta filmu z tego dnia nie nadaje się do publikacji, bo kamerka była cały czas skierowana w dół...
No cóż, możecie mi tylko wierzyć na słowo, że wczoraj chapnąłem jeszcze kilka równie dobrych, jak nie lepszych przejazdów. Niebawem wrzucimy trochę zdjęć z tego epickiego dnia..
Poniżej filmik ukazujący w zwolnieniu moje dwie pierwsze fale. Kiedy przebijałem się do trzeciej, trafiłem na niesamowicie mocny set, który zwalił mi się prosto na głowę i sponiewierał mnie jak szmatę. Uderzyłem głową o dno i przekrzywiła mi się kamerka na kasku, więc w efekcie reszta filmu z tego dnia nie nadaje się do publikacji, bo kamerka była cały czas skierowana w dół...
No cóż, możecie mi tylko wierzyć na słowo, że wczoraj chapnąłem jeszcze kilka równie dobrych, jak nie lepszych przejazdów. Niebawem wrzucimy trochę zdjęć z tego epickiego dnia..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz